wtorek, 11 czerwca 2013

Dzień XI

Czas: 01:07:53:19 (g, m, s, ss)
Trzy okrążenia na Mojej Trasie.

W końcowej fazie przygotowania stają się ciężkie. Pozornie nie jestem zmęczony gdy kończę bieg, ale czuje swoje mięśnie dokładnie :)
Niemniej jednak czas poprawiony o 5 minut (miało być 6 :P )

+ mały bonus: dobiegam do nieczynnego przejazdu kolejowego a tam Love Story z udziałem dwójki Gimbusów. Gimb w kurtce, dresach i kapturze (przypominam no-lajfom, że był to dosyć ciepły dzień) wiązką przekleństw udowadnia swoją męskość chichoczącej Gimbiarze. Musiałem ich ominąć bo Gimb był zbyt twardy żeby się odsunąć, jedynie zmierzył mnie groźnym lookiem. Omal się nie potknąłem o różowy plecaczek Nike który położyli na ziemi, ale udało mi się go przeskoczyć :D
Przy drugim kółku zauważyłem, że zapragneli trochę prywatności i przesunęli się ze 20 m dalej na tory kolejowe :D
Ahhh wiosna i te feromony w powietrzu :D

1 komentarz:

  1. ja dziś jadac autobusem słuchalam rozmowy dwóch gimbusów na temat "skad skombinowac alkohol". pół godziny kombinowali nad dwoma piwami, w końcu sie poddali :D

    OdpowiedzUsuń