sobota, 29 czerwca 2013

Dzień VIII

3 x po 2 minuty szybkiego biegu na podbiegach, zbiegach i po płaskim, na dystansie 3 km.

Te interwały są zabójcze! w 15 minut zmęczę się jak w biegu świętojańskim!

piątek, 28 czerwca 2013

Dzień IX

Czas: 01:22:07:50
Cztery okrążenia na Mojej Trasie.

Po dwóch dniach wolnego, powrót do treningu był dość ciężki. Zregenerowany po lekko naciągniętym mięśniu udało mi się nareszcie zejść poniżej 90minut na 12 kilometrach, to dobry prognostyk w kontekście przygotowań do biegu.

Jutro interwały.

wtorek, 25 czerwca 2013

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Dzień XIII

Zaczynam odliczanie od nowa, tym razem do kolejnych zawodów! Możecie się śmiać, ale ja muszę mieć motywację do treningu :D

Dzisiaj bez czasu, ponieważ zacząłem trening interwałowy, więc to bezcelowe. Trenowałem dziś 3 razy po 5 minut truchtu, a potem 2 minuty bardzo szybkiego biegu.
Wiem, że wydaje się to nie dużo, ale uwierzcie mi - to tylko pozory!

Muszę popracować nad siłą biegową. Skoro udało mi się dojść do pewnej regularności w treningach, to muszę go nieco urozmaicić :)

Zapraszam do zakładki "Mój obecny program przygotowań" - uaktualniłem ją :)

Ćwierćmaraton Szwajcarii Kaszubskiej

Nie zatrzymuję się i od dziś zaczynam przygotowania do kolejnego startu.


Tym razem trasa będzie bardziej wymagająca, z podbiegami oraz nawierzchnią szutrową. Ponadto organizatorzy ustanowili limit czasu: 90 minut.
W weekend planuję sprawdzenie trasy i realne ocenienie - czy dam radę?

Jeśli tak, to za 13 dni zawitam do Przodkowa.

Specjalnie na tą okazję modyfikuję program przygotowań, który wkrótce zaktualizuję.

P.S. po prawej stronie umieściłem małą galerię z Gdyni :)

sobota, 22 czerwca 2013

Bieg Świętojański - moje wyniki :)


Czas oficjalny ze startu wspólnego: 1h 07m 33s
Miejsce: 3858 na 4566 osób :)

Czas netto (po faktycznym przekroczeniu przeze mnie linii startu):
1h 04m 06s

Dodatkowe statystyki:
Klasyfikacja wśród mężczyzn: 2976
W swojej kategorii wiekowej (M20): 946
Tempo: 6,45min/km ; 8,9 km/h

Start był wspólny więc najpierw wystartowali Kenijczycy :D chociaż i tak wygrał biały (to dopiero niespodzianka :P ) Ja oczywiście byłem w grupie oznaczonej jako "Lamy" a na dodatek omal się nie spóźniłem więc wśród Lam byłem prawie na końcu, więc od wystrzału działa z Błyskawicy do faktycznego przekroczenia linii dreptałem przez kilka minut :D

Brutto i netto czas mnie zadowalają, pierwszy był poniżej 70 minut (cel podstawowy), zaś drugi poniżej 65 minut (cel wymarzony).
  Później wrzucę jakieś fotki :)

Zachęcam do wzięcia udziału 11 listopada, super atmosfera - a wyprzedzanie innych biegaczy - bezcenne :D

EDIT

czwartek, 20 czerwca 2013

Dzień II

Dzisiaj siódme poty wylewałem także, jednak nie na treningu, a w komunikacji miejskiej :D

O 14tej wpadłem na Olimpijską po mój pakiet startowy: chip, numer i elegancką koszulkę. Z tej ostatniej jednak zrezygnuję, bo 100% poliester może i ładnie wygląda, ale w taką ciepłą noc chyba nie będzie zbyt komfortowy - stawiam na bawełnę :)

Radio Gdańsk rozdaje jakieś radyjka do biegu chyba :P Pomysł spoko, ale jestem jednym z nielicznych przedstawicieli szkoły biegania bez słuchawek.

Jeden egzamin jutro (2% szans na zdanie) i zawody :)

Okaże się czy przejdę do historii czy okryję się wieczną hańbą XD

środa, 19 czerwca 2013

Dzień III

Czas: 01:34:31:09
Cztery okrążenia na Mojej Trasie.

To była próba generalna przed biegiem. Warunki nawet podobne bo też w nocy :P
Jednak w nocy biegnąc przez las, można łatwo zaliczyć glebę więc trzeba uważać.

Dodatkowo Pan Jeż mi wtargnął na trasę, ale potraktowałem go jako widownię i biegłem dalej.

Za dwa dni startuję, a potem... kto wie?

sobota, 15 czerwca 2013

Dzień VI

Czas: 01:33:00:09 (g, m, s, ss)
CZTERY okrążenia na Mojej Trasie.

Ostatni cel przygotowawczy osiągnięty, pękło 12 km :)
To był najtrudniejszy trening od samego początku, ale to akurat może mieć przyczynę w tym, że w ciągu 24h przebiegłem łącznie 21km - to trochę dużo dla takiego amatora jak ja.

Zaczyna się ostatni tydzień, uważam że jestem gotowy i mogę trochę wyluzować, regeneracja się przyda. Nie wspominając już o nauce do sesji.

Niech moc będzie ze mną.

Dzień VII

Czas: 01:04:44:32 (g, m, s, ss)
Trzy okrążenia na Mojej Trasie.

Jest rekord na 9 km :) O dziwo bo przez pierwsze dwa okrążenia, miałem w lewej nodze tak napięty mięsień piszczelowy, że moja noga poruszała się jak u RoboCopa.

Jutro ostatni etap przygotowań: 12km :)

Odpuszczam treningi między biegami, w końcowej fazie muszę mieć więcej czasu na regenerację :)

czwartek, 13 czerwca 2013

Dzień IX

Czas: 01:08:54:20 (g, m, s, ss)
Trzy okrążenia na Mojej Trasie

Wczoraj zrobiłem sobie dzień przerwy absolutnie od wszystkiego, ciężki jest ten miesiąc przygotowań, ale na rozluźnienie przeznaczyłem ostatnie dni przed startem.

Dziś słabszy czas niż ostatnio, a to przez oddech - nie mogłem go ustabilizować przez półtorej okrążenia. To chyba przez obiad :D Muszę przeanalizować swoją dietę.

Kolano się dzisiaj odezwało, opłukane lodowatą wodą, nasmarowane voltarenem, musi odpocząć.

Czas wracać do nauki.

wtorek, 11 czerwca 2013

Dzień XI

Czas: 01:07:53:19 (g, m, s, ss)
Trzy okrążenia na Mojej Trasie.

W końcowej fazie przygotowania stają się ciężkie. Pozornie nie jestem zmęczony gdy kończę bieg, ale czuje swoje mięśnie dokładnie :)
Niemniej jednak czas poprawiony o 5 minut (miało być 6 :P )

+ mały bonus: dobiegam do nieczynnego przejazdu kolejowego a tam Love Story z udziałem dwójki Gimbusów. Gimb w kurtce, dresach i kapturze (przypominam no-lajfom, że był to dosyć ciepły dzień) wiązką przekleństw udowadnia swoją męskość chichoczącej Gimbiarze. Musiałem ich ominąć bo Gimb był zbyt twardy żeby się odsunąć, jedynie zmierzył mnie groźnym lookiem. Omal się nie potknąłem o różowy plecaczek Nike który położyli na ziemi, ale udało mi się go przeskoczyć :D
Przy drugim kółku zauważyłem, że zapragneli trochę prywatności i przesunęli się ze 20 m dalej na tory kolejowe :D
Ahhh wiosna i te feromony w powietrzu :D

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Jeszcze raz się pochwalę moją listą startową :)


Dzień XII

Dzisiaj trening bardzo ogólny, a mianowicie - basen :)

900 m dzisiaj zrobiłem na basenie (wciąż brakuje mi formy pływackiej) na przemian żabka - kraul (+ze dwie długości na plecach).

Wcześnie do spania, jutro kolejna 9tka :)

niedziela, 9 czerwca 2013

Dzień XIII

Czas: 01:12:26:34 (h;m;s;ss)
TRZY okrążenia na Mojej Trasie.

Pękło 9 km! Jestem już niemal gotowy do startu a mam jeszcze prawie dwa tygodnie :) Dzisiaj poczułem o co chodzi w wyczerpaniu zapasów glikogenu. Temperatura wcale nie wysoka, około 20 stopni, ale w słońcu wydawało mi się, że jest 28 :P

Biegłem zaskakująco równo,
międzyczasy: 24'; 24'; 24'
Pominąłem sekundy, gdyż tylko zerkałem na zegarek w punkcie kontrolnym, aby zorientować się czy trzymam równe tempo.

Kolejny etap planu zrealizowany, czas wracać do nauki.

sobota, 8 czerwca 2013

Dzień XIV

Czas: 42:35:17
Dwa okrążenia na Mojej Trasie.

Wczoraj odpuściłem trening na rzecz meczu i kilku drinków. Na szczęście wykazałem się rozsądkiem (o zgrozo, 16letni ja byłby zniesmaczony) i obeszło się bez kaca i zatrucia...

...co okazało się wyjątkowo korzystne, biorąc pod uwagę dzisiejszy trening.

Dzisiejszy bieg był jednocześnie najgorszy i najlepszy.
Najgorszy, ponieważ niedokładnie rozgrzałem Achillesa i tak mi zesztywniał, że musiałem się zatrzymać na około 15 sekund (shame on me!) i rozruszać po w różnych płaszczyznach, na szczęście mogłem ruszyć dalej.
 Na pierwszym okrążeniu mięśnie mi płonęły, ale na szczęście na drugim kółku wszystko wróciło do normy.

Najlepszy ze względu na czas - najkrótszy na tej trasie od początku!

Kolejny trening na +, a jutro niedzielne wyzwanie :)

czwartek, 6 czerwca 2013

Dzień XVI

Czas: 46:24:51
Dwa okrążenia na Mojej Trasie.

Jak na początek sesji i 4 godziny snu, uważam czas za całkiem przyzwoity. Zwłaszcza że okrążenia wyszły po 23 minuty, ergo równe tempo, które może się okazać kluczowe.

BREAKING NEWS/ŁAMIĄCA WIADOMOŚĆ

Zapisałem się oficjalnie do Nocnego Biegu Świętojańskiego, uiściłem wpłatę i jestem na liście startowej :)

środa, 5 czerwca 2013

Dzień XVII

Sesja sesją ale primo: trening!
22 z hakiem już, a ja nic nie umiem na kolokwium, ale siłka zrobiona.

Dorzuciłem trochę żeliwa do treningu na ławce, żeby się nie nudzić i zrobiło się trochę siłowo, jednak nadal mój cel to redukcja, redukcja i jeszcze raz redukcja!

Jakiś katar mnie atakuje, ale żadna choroba nie wchodzi teraz w grę.

Zapomniałem wczoraj napisać, że na moją trasę biegową wtargnął nieco zdezorientowany jelonek, biegł jednak w inną stronę i tyle się widzieliśmy.

wtorek, 4 czerwca 2013

Dzień XVIII

Czas: 43:36:91
Dwa okrążenia na Mojej Trasie.

Ciekawostka - nie mierzę dokładnie międzyczasu ale po pierwszym kółku miałem ponad 22 minuty, tzn że drugie kółko zajęło mi 21 minut - czyli to jeden z najlepszych moich czasów na trasie i to w drugim okrążeniu.

Muszę więcej uwagi poświęcić rozgrzewaniu klatki piersiowej bo dzisiaj przekonałem się, że faktycznie pracuję biegając :P

Czas na sałatę :D

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Dzień XIX

Dzisiaj siłka - każdy powód żeby nie uczyć się do sesji dobry.

O siłowni wiele nigdy nie ma do powiedzenia, poza tym że mam nadzieję iż cała idea tej dodatkowej aktywności faktycznie ma sens.

Hmm, kolano nie boli ale jakaś kość mi wystaje czy diabli wiedzą co innego, zastanawiające. Po sezonie będę musiał coś z tym zrobić.

Dzisiaj w sklepie zauważyłem Runner's World, ale cena 12zł trochę mnie odstraszyła. Miałem kupę czasu więc poszedłem na skwer, usiadłem na 5 minut, przemyślałem swoje życie i ruszyłem do saloniku prasowego aby jednak nabyć to czasopismo. Gdy tam dotarłem zobaczyłem obok wydanie Extra z poradami dla początkujących biegaczy, które mnie jeszcze bardziej zainteresowało, ale było jeszcze droższe. Skonfundowany wycofałem się i nie kupiłem ostatecznie nic :D

Jutro znowu 6 km, a do piątku trwają zapisy :)

niedziela, 2 czerwca 2013

Dzień XX

Czas: 47:51:75
DWA okrążenia na Mojej Trasie :)

Ustanowiłem sobie na czas przygotowań szereg celów i dziś zrealizowałem badaj najważniejszy. Dwa okrążenia = ponad 6 km :) To postawiłem sobie jako warunek zapisania się do Biegu, tak więc ogłaszam uroczyście że...
zapisuję się!

3/5 sukcesu za mną, ale jest jeszcze 19 dni na przygotowanie.

Zapisy ruszyły, póki co jest prawie 2500 osób na liście startowej w tym 12 z Kartuz :P Zobaczymy jak to się rozwinie :)

Kolano trochę czuję, ale podejrzewam, że nie przywykło jeszcze do takiej odległości. Natomiast mięsień piszczelowy w najlepszym porządku, ból jak ręką odjął.

Posłuchałem rady i rozciągałem się zarówno przed jak i po biegu, dzięki :)

sobota, 1 czerwca 2013

Dzień XXI

Czas: 22:50:40
Jedno okrążenie na Mojej Trasie.

Będąc zdegustowanym wczorajszym brakiem treningu, wziąłem się ostro do roboty. Na początek rozciąganie podstawowymi ćwiczeniami, wrzuciłem link do playlisty z ćwiczeniami MyAsics które stosuję.

Pierwszy kilometr był katastrofą, na szczęście później było tylko lepiej :)

Dzisiejszy trening na +