środa, 5 czerwca 2013

Dzień XVII

Sesja sesją ale primo: trening!
22 z hakiem już, a ja nic nie umiem na kolokwium, ale siłka zrobiona.

Dorzuciłem trochę żeliwa do treningu na ławce, żeby się nie nudzić i zrobiło się trochę siłowo, jednak nadal mój cel to redukcja, redukcja i jeszcze raz redukcja!

Jakiś katar mnie atakuje, ale żadna choroba nie wchodzi teraz w grę.

Zapomniałem wczoraj napisać, że na moją trasę biegową wtargnął nieco zdezorientowany jelonek, biegł jednak w inną stronę i tyle się widzieliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz