Sesja sesją ale primo: trening!
22 z hakiem już, a ja nic nie umiem na kolokwium, ale siłka zrobiona.
Dorzuciłem trochę żeliwa do treningu na ławce, żeby się nie nudzić i zrobiło się trochę siłowo, jednak nadal mój cel to redukcja, redukcja i jeszcze raz redukcja!
Jakiś katar mnie atakuje, ale żadna choroba nie wchodzi teraz w grę.
Zapomniałem wczoraj napisać, że na moją trasę biegową wtargnął nieco zdezorientowany jelonek, biegł jednak w inną stronę i tyle się widzieliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz