sobota, 13 lipca 2013

Buty z Lidla - Dzień III

Ostatni dzień testu butów z Lidla. Dzisiaj tak jak zapowiadałem poszedłem na interwały. Pominę szczegóły tego, że prawie wyplułem płuca i moje nogi płoną :D Zanotuję to w pomniejszym wpisie.

Całość testu:
1. Wstęp
2. Dzień pierwszy
3. Dzień drugi

Zacznę od podstawowej rzeczy o której zapomniałem, a mianowicie waga: według mojej wagi kuchennej but waży 350g. W porównaniu do popularnego modelu Adidas Vanquish 6 wynik jest całkiem niezły, gdyż wspomniane są jedynie o 40g lżejsze. Różnica owszem może być odczuwalna, ale chyba nie nazbyt istotna z perspektywy odbiorcy tego typu butów - czyli początkującego amatora. Moim zdaniem buty są lekkie.

W mojej parze przykuło moją uwagę utrzymywanie pięty i zauważyłem dziwną rzecz: podczas gdy prawa pięta jest stabilna, lewa nieznacznie rusza się w biegu. Oczywiście moje stopy nie są symetryczne, ale podejrzewam, że moim butom także do tej symetrii dość daleka. Różnica jest niewielka i zwróciłem na nią uwagę zapewne dlatego, że skupiłem się na teście. Polecam dokładne przymierzenie butów w sklepie (weźcie nóż, bo buty są spięte paskiem kablowym), może to być przywara jedynie mojej pary.

Co do treningu szybkiego: miłe zaskoczenie! O tyle o ile moje nogi nie spisywały się dzisiaj tak jakbym sobie tego życzył to moje buty w szybkim biegu niosły mnie bez najmniejszego zarzutu. W ogóle nie ich nie czułem, co jest zaletą, gdyż mogłem skupić się na tym co istotne. Uważam, że podczas biegu w Lęborku spiszą się świetne w trakcie finiszu. To był zdecydowanie najlepszy dzień testu.

Podsumowanie:
Amortyzacja: -
Wentylacja: +
Stabilizacja: +
Podeszwy: -
Waga: +
Szybkość: +

Summa summarum buty są godne uwagi. Jak widać powyżej, plusy przeważają nad minusami, przy czym należy pamiętać, że jest to bardzo subiektywna opinia. Jestem amatorem i dopiero nie dawno zacząłem biegać, dlatego moja ocena na pewno nie jest profesjonalnie wnikliwa.
Uważam jednak, że ktoś dla kogo to obuwie jest niewystarczające ma za sobą więcej niż kilka miesięcy treningów i jest świadomy, że na sprzęt markowy o wyższej jakości trzeba przygotować co najmniej dwa-trzy razy większy fundusz niż 65zł.

Nie żałuję zakupu i z czystym sumieniem mogę polecić Crivit 2D-PRO (czyt. "Buty do biegania z Lidla") każdemu kto jest początkujący w bieganiu podobnie jak ja. Z biegiem czasu będę informował jak spisują się w dłuższym okresie czasu. Póki co zachęcam do ruszenia do popularnego sklepu jeśli do tej pory biegaliście w sandałach. Zwłaszcza, że w ofercie są także skarpety :D

Mam nadzieję, że moje uwagi komuś się przydadzą.

2 komentarze: