piątek, 25 kwietnia 2014

Pierwszy letni trening

Nie sprawdzałem wskazania termometru, ale nie uważam tego za konieczne - wystarczy wyjrzeć przez okno :-)

Dzisiaj wczesnym popołudniem wybrałem się na dwa kółka. Przygotowałem sobie z tej okazji napój w postaci wody i wyciśniętej pomarańczy :-) butelkę rzuciłem w krzaki po drodze - patent nie najgorszy, zwłaszcza że przy wysokiej temperaturze uzupełnienie płynów to absolutna konieczność.

Całkiem zapomniałem, jak taki upał potrafi dać w kość. Mimo to liczę na więcej gorących dni, w końcu trzeba być przygotowanym na najgorsze.

W takie ciepłe dni nie zapominajcie o nakryciu głowy, ale bez przesady z tym okryciem - opalenizna biegacza, to całkiem niezła baza przed sezonem plażowym :-)

Running on the Sun.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz