Czas: 21:49:83
Jedno okrążenie na Mojej trasie.
Czas normalny - co zaskakujące biorąc pod uwagę to, że ledwo dobiegłem pod koniec zwalniając do tempa czołgającego się psa.
Lewy piszczel napiął się i pulsował przenikliwym bólem, aż powłóczyłem nogą. Szybki research nasunął podejrzenie o kontuzję zwaną Shin Splits. Na szczęście to nic poważnego.
Jednakże muszę znacznie więcej czasu poświęcać na rozgrzewkę i rozciąganie, wygląda na to że wprowadzę stretching do programu treningowego jako stały element.
Dzisiejszy trening zdecydowanie na -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz