środa, 25 września 2013

11 dni

Dystans: 9.28 km
Czas: 50m:34s

Kieszeń na telefon zrobiła mi psikusa i zatrzymałem stoper w telefonie dopiero po 20 sekundach :D Jednak stary dobry zegarek to niezawodna rzecz. Swoją drogą to ciekawa rozkmina, że biegacz, nawet amator, może być obecnie cały obwieszony drogim sprzętem. Ja sam mam telefon i pulsometr, a przecież ludzie mają niejednokrotnie do tego iPody, krokomierze, latarki no i oczywiście drogie buty.

Czas dzisiaj całkiem dobry, ale nie jestem zadowolony bo czułem się jak worek ziemniaków. Tak ciężko mi się biegło jakbym znalazł na ulicy dodatkowe 10 kg. Muszę popracować nad tym aspektem, gdyż bieg powinien bardziej przypominać szybowanie nad chodnikiem z lekkimi odepchnięciami.

Za 11 dni staję do biegu na czas w którym mam nadzieję pobić rekord i na razie dam sobie spokój z tym czasowym szaleństwem, gdyż moim priorytetem co do półmaratonu będzie jedno: przetrwanie :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz