Jestem na małej przerwie posezonowej, do końca tygodnia. Niestety już dzisiaj korciło mnie, aby skorzystać ze słoneczka i wyskoczył na małe biegowe co nieco. Ale powstrzymałem się. Plan trzeba realizować.
Mam nadzieję, że kilka dni wolnego da wytchnienie mojej ostatnio kontuzjowanej stopie.
Czas ten wykorzystałem na... rzecz jasna nie na naukę. Poświęciłem go małej analizie zawodów w Gdyni, a głównym zagadnieniem badanym było klasyczne: co by było gdyby?
Z pomocą Endomondo (którego wskazania nie są 100% dokładne, ale granica błędu to około +/- 1 sekunda) i Excela zrobiłem małą analizę wyniku.
Śpieszę z wyjaśnieniami: Wykres przedstawia moje tempo na poszczególnych kilometrach. Zielona Tabelka to tempo obliczone z kilometrów biegu od tego wiersza w dół. Tzn w wierszu nr 2 mamy średnie tempo ze wszystkich kilometrów, wyłączając z tego pierwszy. W trzecim, z wyłączeniem pierwszego i drugiego itd, aż do ostatniego który jest tożsamy z czasem tego kilometra.
To trochę zawiłe, ale pozwala zobaczyć, co by było, gdybym trzymał cały bieg tempo takie, jakie osiągałem w późniejszych fazach biegu - wynik takiej spekulacji przedstawia jasnoniebieska kolumna.
Widać wyraźnie, że pierwsze okrążenie z racji tłoku na trasie było o minutę słabsze od średniego tempa biegu. D
ruga połowa biegu, z wyjątkiem 6tego kilometra, była szybsza od pierwszej, czyli wg Runners World, czas na dłuższy dystans :)
Ponadto udało mi się wypisać kilka uwag do zapamiętania na przyszłość:
- przez to, że nie ogarnąłem wcześniej miejsca parkingowego, zrobiłem kilka kilometrów na piechotę tuż przed samym startem
- Spaghetti na śniadanie wydaje się niezbyt dobrym pomysłem
- Nawadnianie w dniu zawodów przynosi tylko częstsze wizyty w toalecie
- Przez straszny tłok nie mogłem osiągnąć swojego tempa
- Następnym razem muszę wcześniej iść spać
- Żadnego alkoholu na 2 tygodnie przed zawodami
- Lekki krok, uchroniłby mnie przed bólem kostki
- Do rozgrzewki przed zawodami należy dodać skipy
To by było na tyle. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia co do zawartości merytorycznej mojej analizy, to poproszę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz