Witam, mam dla Was w ten niedzielny wieczór kilka słów na temat
moich nowych stóp - Asics Patriot.
Tym razem zamiast zapowiadać tydzień przed, że będzie jakiś test
postanowiłem podejść do sprawy poważnie i najpierw wybiegać nieco kilometrów,
aby mieć dokładny obraz tego z jakim sprzętem mam do czynienia.
Buty zakupiłem 7 stycznia na fali poświątecznych wyprzedaży.
Kosztowały 149 zł w sklepie Sport Styl w CH Batory w Gdyni. Widziałem takie
same za 10 zł mniej na Zalando.pl, także ceny są wszędzie podobne, ponieważ to
kolekcja wiosna/lato 2013.
Do rzeczy: Asics Patriot 6 to buty przeznaczone dla osób o
neutralnej, lub lekko supinującej stopie. Według opisu producenta idealny jest
dla początkujących biegaczy. Stwierdziłem że kilka medali "za udział"
nie powinno budzić we mnie megalomanii i będzie to odpowiedni sprzęt dla mnie.
Buty amortyzują za pomocą pianki EVA, czyli są dość prostej
konstrukcji. Rzeczą, która mnie bardzo zachęciła była podeszwa - czarna, twarda
guma odporna na ścieranie, zapewni butom wytrzymałość, która w przypadku moich
treningowych stóp do nabijania kilometrów jest bezcenna.
Nie przedłużając, opowiem nieco o moich wrażeniach. Przebiegłem w
Asicsach 115 km. Warunki były iście testowe - zawierucha, zimno, lód i śnieg.
Pierwsze były sanki - po lodzie buty się
nie ślizgały, więc niepozorny bieżnik dawał radę. Uwierzcie mi, gdy człowiek
"przesiada" się lidlowskich najków na Asicsy, nawet te tanie, to
różnica wręcz powala. Pod ciężarem ciała podeszwy amortyzowały, co dawało
ogromną ulgę podczas treningu siłowego z sankami.
Patrioty leżą na nodze bardzo dobrze, jedyne co mogę im zarzucić
to, to że czasami mam wrażenie stania na skraju wkładki, tę jednak w razie
potrzeby można wymienić.
Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza z tego jak sprawdzają się na
asfalcie - lecę w nich jak Fisz - 30 cm ponad chodnikami. Przy lekkim kroku
moje ścięgna są bardzo odciążone, mimo utrzymywania całkiem niezłej prędkości.
Nie chcąc wydłużać zbytnio podsumuję: jeśli szukacie obuwia, które
macie zamiar zakupić na zasadzie "jak sobie kupię buty to będzie mi się
chciało biegać" to wybierzcie Asics Patriot. Cena jest zdecydowanie
niewygórowana, w porównaniu z ogółem horrendalnie drogich gadżetów
runningowych. Myślę, że to lepszy wybór niż Kalenji. W trosce o stawy warto
wybierać sprawdzone marki. Oczywiście zawodowcy nie mają po co zastanawiać się
nad taką opcją, ale dla większości z nas będzie to solidny sprzęt na wiele,
wiele kilometrów.
Polecam :)
Sygnowano: Patryk Zieliński ;)
OdpowiedzUsuń