piątek, 22 sierpnia 2014

Rozbieganie

Dzisiaj kontynuuje moje rozbudzanie mięśni po skandalicznie długiej przerwie od biegania.

Nastawiłem dwa budziki z 1,5 h przerwy i gdy po trzykrotnym wciśnięciu drzemki w końcu udało mi się wstać, skoczyłem na spontaniczny "jogging". Chociaż na początku było tragicznie, to z każdym kolejnym krokiem polepszało się tylko.
Po powrocie do domu, znów miałem poczucie, że przełamałem niechęć i lenistwo, co zaowocowało pobudką lepszą niż kawa. Polecam :-)

Mam nadzieję, że zakwasy znikną, zanim zacznę realizować plan treningowy - zaczynam we wtorek od siłowni :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz